Minęło kilka dni od mojego ostatniego wpisu. Niestety było to spowodowane chorobą. Ale najgorsze już minęło, więc jestem.
Na dziś przygotowałam dla Was zaproszenia... nie byle jakie, bo na 30-ste urodziny... moje urodziny. Taka okazja zdarza się tylko raz w życiu więc i zaproszenia nie mogły być byle jakie. Postanowiłam zrobić je samodzielnie. Poza tym po raz pierwszy w ruch poszły zaproszenia.
Troszkę czasu zajęło mi zanim powstały zaproszonka. Przestawiałam, przekładałam, zmieniałam kolory itd. ...Miałam kilkadziesiąt wizji :) Wygrała ta, którą możecie podziwiać. Nie mogłam oprzeć się pokusie i musiałam użyć różu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz